Słowem wprowadzenia – Nowe Prawo Wodne trzeba wprowadzić, gdyż obligują nas do tego przepisy Unii Europejskiej. Jeśli ustawa nie byłaby wprowadzona przed końcem lipca 2017, czekały by nas kary i straty dofinansowań, m.in. na inwestycje przeciwpowodziowe.

Poniżej prezentuję argumenty za i przeciw podniesieniu stawek opłat za wodę.

Argumenty za podniesieniem opłat za pobór wody. Wzrost cen powoduje:

  • Oszczędniejsze korzystanie z zasobu – przykładem o najbardziej widocznym efekcie była instalacja wodomierzy. Indywidualne, a nie „zbiorowe” rozliczanie wody spowodowało, że każdy zaczął kontrolować zużycie i w efekcie ile płaci za wodę.
  • Poszukiwanie nowych technologii i rozwiązań. Zgodnie z przysłowiem „potrzeba matką wynalazków”. Przykładem może być np. stosowanie ścieków szarych (np. z kąpieli) do spłukiwania toalety, a w przypadku przemysłu stosowanie linii produkcyjnych o mniejszym zużyciu i/lub zamkniętym obiegu wody. Dla rolnictwa natomiast stosowanie efektywniejszych i oszczędniejszych sposobów podlewania.
  • Uszczelnianie i ograniczanie strat. Zadanie realizowane głównie przez zakłady wodociągowe, jednak gdyby nie naciski społeczne, proces mógłby zachodzić wolniej.
  • Poszukiwanie alternatywnych źródeł zaopatrzenia w wodę. W ustawie stawki opłat za pobór wód podziemnych wzrosły bardziej, niż za wody powierzchniowe. I dobrze bo zasoby wód podziemnych odtwarzają się dłużej. Alternatywą jest także wykorzystanie wód opadowych do podlewania czy prania i spłukiwania toalet.

Argumenty przeciw podniesieniu opłat za pobór wody

  • Granica oszczędzania wody. Zgodnie z prawami ekonomii oszczędzanie na zasobach do spełniania podstawowych potrzeb człowieka (jak higiena) ma swoje granice. Jeśli jej nie znamy do rzeczywiście odczujemy podwyżkę, bo przecież nie przestaniemy się myć czy pić 😉
  • Podniesienie opłat prowadzi do poszukiwania oszczędności, w skutek czego wodociągi muszą mierzyć się z problemami technicznymi związanymi ze spadkiem zużycia wody – redukcja prędkości przepływu w rurach i dłuższy czas jej przebywania, prowadzi do sedymentacji osadów i zatykania rur, co prowadzi do konieczności stosowania dezynfekcji, w kocówkach rur. W efekcie możemy nie odczuć oszczędności, bo pomimo spadku zużycia wzrosną koszty utrzymania sieci wodociągowej.
  • Wzrost cen produktów i usług, które korzystają z zasobów wody. Aktualny poziom technologii nie wszędzie da się zastosować rozwiązania ograniczające zużycie wody i/lub zmieniające źródło jej dostarczania. Lub ich wdrożenie jest bardzo kosztowne. W takim przypadku można obserwować wzrost cen towarów i usług od wody zależnych.

Z moich życiowych obserwacji wynika (ale także i prawa ekonomii) wskazują, że czynnikiem najlepiej regulującym zużycie danego zasobu jest cena. Dlatego jestem zwolennikiem wzrostu stawek opłat za wodę. Mam nadzieję, że wymusi to jeszcze oszczędniejsze korzystanie z zasobu i wierzę, że granicy oszczędzania wody jeszcze nie osiągnęliśmy.

I na koniec (niestety nie udało mi się uciec od polityki) argumentowanie, że podniesienie stawek opłat pomoże sfinansować inwestycje związane z zasobami wodnymi, to jak cios poniżej pasa, biorąc pod uwagę dostępne instrumenty w postaci środków unijnych i krajowych. Należy je tylko odpowiednio inwestować…

Podobał Ci się mój artykuł?

Jeśli tak, to zarejestruj się, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach.
Nie ujawnię nikomu Twojego adresu!