Wydawać by się mogło, że likwidacja kopalni i zaprzestanie pompowania wody w celu odwadniania złóż, jest ze środowiskowego punktu widzenia sytuacją bezdyskusyjnie korzystną. Okazuje się jednak, że taka sytuacja może być zagadnieniem bardziej złożonym. Zapraszam do lektury tekstu poświęconemu rzekom w rejonie miasta Olkusz.

Trochę historii

Ziemia Olkusko-Bolesławska (północno-zachodnia część województwa Małopolskiego) charakteryzuje się kilkusetletnią tradycją górnictwa kruszców. Już w XIII wieku wydobywano tam zarówno ołów jak i srebro, a dokumenty, które o tym wspominają, napisane zostały za czasów Bolesława Wstydliwego i Władysława Łokietka. Tę wielowiekową działalność górniczą można podzielić na kilka podstawowych okresów wynikających nie tylko z koniunktury i geopolitycznych zawirowań, ale także, a może przede wszystkim, ze względu na rozwój technologii eksploatacji złóż. Pierwszy okres związany z wydobywaniem ołowiu i srebra z pewnością sięga XII wieku, a jego schyłek miał miejsce pod koniec XV wieku. W tamtym okresie złoża eksploatowano głównie metodami odkrywkowymi, bądź za pomocą drążenia płytkich szybów. Rozwój górnictwa wyhamował, ponieważ wyczerpały się rudy, do których można było sięgnąć bez odwadniania złóż. Drugi okres gwałtownego rozwoju eksploatacji górniczej tamże nastał w XVI wieku wraz z wprowadzeniem nowych technik odwadniania, czyli drążenia sztolni.

Fot. „Przegląd Olkuski”

Były to poziome chodniki o odpowiednim spadku, którymi woda samoczynnie wypływała z kopalni. Taki stan trwał do wieku XVIII, kiedy to górnictwo zaczęło powoli upadać. Miało to związek zarówno z sytuacją polityczną (schyłek Rzeczypospolitej), jak również z koniecznością sięgania do coraz głębiej zalegających złóż, których niestety nie dało się skutecznie odwadniać metodami drążenia sztolni. Stagnację zaczęto przełamywać na przełomie XIX i XX wieku wraz w wprowadzeniem maszyn parowych i innych nowych na tamte czasy rozwiązań. Jednak wprowadzenie pomp o dużej wydajności napędzanych energią elektryczną, jak również mechanizacja wydobycia tak naprawdę zrewolucjonizowała górnictwo (nie tylko na opisywanym terenie) i doprowadziła do zwielokrotnienia produkcji cynku i ołowiu. W 1958 roku utworzono Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” i w tym kontekście należy wspomnieć o trzech kopalniach: Bolesław, Olkusz i Pomorzany. Kopalnia Bolesław działała w latach 1954-1996 i w tym czasie wydobyła około 25 mln ton rudy. Kopalnia Olkusz pracowała w latach: 1968-2001 i „wyfedrowała” 15 mln ton rud, a kopalnia Pomorzany funkcjonująca od 1974 roku jest od początku 2021 w fazie likwidacji. Do końca 2019 wydobyła 83 mln ton urobku. Zakłady Bolesław są właśnie w momencie restrukturyzacji i rezygnują z górnictwa. Odtąd będzie to już tylko działalność hutnicza. Według planu likwidacji pompy odwadniające złoża zostaną wyłączone z końcem 2021 roku. Niektórzy mówią, że pompy już teraz pompują o wiele mniej wody. I tutaj w zasadzie zaczyna się właściwa część wpisu.

Hydrogeologia i hydrologia regionu

Na terenie opisywanego obszaru znajduje się kilka poziomów wodonośnych między innymi: czwartorzędowe (te najpłytsze zasoby wód podziemnych, na których ilość wpływa ma także wsiąkanie wód opadowych – to o tym poziomie wód podziemnych mówimy przy suszy hydrogeologicznej – o czym informowaliśmy w cyklu #50TwarzySuszy) i triasowe. Rzeki na tamtym terenie miały charakter drenujący czwartorzędowe poziomy wodonośne, które zasilane były głównie z opadów, natomiast w wyniku działalności górniczej, zaczęto bardzo intensywnie pompować przede wszystkim poziomy triasowe. Kopalnia Olkusz-Pomorzany pompowała w okolicach 300 m3 wody na minutę i taką ilością zasilała cieki powierzchniowe. W związku z zaistnieniem łączności hydraulicznej pomiędzy piętrami wodonośnymi, nastąpiło zjawisko odpływu wód czwartorzędowych w głąb niższych warstw wodonośnych i osuszenie wspomnianych wcześniej warstw czwartorzędowych zasilających rzeki. Na dodatek piaski (czwartorzędowe) odwadniane są również na dużą skalę przez kopalnię odkrywkową piasku „Szczakowa”. W związku z tym cieki powierzchniowe zmieniły charakter z drenującego na zasilające warstwy wodonośne – czyli to już nie wody podziemne dostarczają wodę do rzek – teraz do woda płynąca rzekami, z odcinków w górę rzeki od kopalni, zasila wody podziemne. Zatem w trakcie biegu rzek, ubywa z nich wody, rzeka wysycha bo oddaje wodę do wód podziemnych, a dopiero od miejsca zrzutu poziom wody się zwiększa, bo są mocno zasilane wodami kopalnianymi. „Jedynie” wyschły niektóre źródła. Jednak przewidywane rychłe odłączenie pomp spowoduje drastyczny spadek przepływów, a stosunki wodne w podziemnych warstwach wodonośnych będą odbudowywały się co najmniej kilkadziesiąt lat.

Które rzeki są zagrożone ?

Sztoła

Przepływy w rzece Sztole zostały mocno nadwątlone jeszcze zanim powstała kopalnia Pomorzany, ponieważ zaczął oddziaływać na nią lej depresji rozwijający się ze względu na działalność kopalni piasku Szczakowa. Po wyłączeniu pomp z kopalni Pomorzany, tak naprawdę okaże się czy i ile wody pozostanie w rzece, ponieważ wiadomo, że na dzień dzisiejszy jest ona w dużej mierze zasilana sztucznie, przez wody z odwodnienia kopalni.

Baba.

Jest ciekiem w dużej mierze „wybetonowanym”. Jej obszary źródliskowe wyschły już dawno temu. W dużej mierze rzeka pełni funkcję kolektora odbiorczego wód opadowych z miasta Olkusza. W połowie jej biegu zasilana jest wodami z odwodnienia kopalni. Czy zmieni się w rzekę okresową, w której przepływ będzie zależny od odbierania deszczówki z miasta ?

Biała (dopływ Białej Przemszy)

Zanik jej źródeł nastąpił w latach siedemdziesiątych XX wieku. Rzeka przede wszystkim zasilana jest przez wody kopalniane od strony kanału Dąbrówka, a także przez wody pochodzące z oczyszczania ścieków z Olkusza. Zatem po wyłączeniu odwadniania kopalni, teoretycznie pozostanie stałe zasilanie w wodę z oczyszczonych ścieków, ale czy będzie ono w stanie zapewnić przepływ nienaruszalny umożliwiający kontynuację życia w tym ekosystemie ? Czy zjawisko infiltracji w kierunku osuszonego terenu nie wyssie z niej resztek  wody ?

Znaki zapytania zamiast puenty. Na dzień dzisiejszy nikt nie jest w stanie ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, jaki będzie efekt odłączenia pomp w likwidowanej kopalni. Zdania są podzielone, a „godzina zero” zbliża się nieubłagalnie. Świat Wody śledzi uważnie sprawę i wszelkie doniesienia zarówno naukowe jak i medialne na ten temat, mając nadzieję, że mimo wszystko te w większości bardzo malownicze i bogate ekosystemy wodne nie zanikną wraz z nastaniem 2022 roku.

Więcej w tym temacie przeczytacie w poniższych linkach oraz materiale filmowym w którym wypadają się Stefan Piątka – lokalny społecznik oraz dr hab. inż. Mariusz Czop z Katedry Hydrogeologii i Geologii Inżynierskiej, AGH w Krakowie

Odnośniki:

https://dabrowagornicza.naszemiasto.pl/zgh-boleslaw-zakonczyl-wydobycie-rud-cynku-czy-wplynie-to/ar/c1-8110995

https://dziennikzachodni.pl/zgh-boleslaw-zakonczyl-wydobycie-rud-cynku-czy-wplynie-to-negatywnie-na-srodowisko-znikna-az-trzy-rzeki/ar/c1-15415017

https://przegladgor.publisherspanel.com/resources/html/article/details?id=61936&language=pl

https://bialaprzemsza.pl/znikajace-rzeki/

Przegląd Górniczy · 2016 | T. 72, nr 6 | 49-58. Dopływy wody do olkuskich kopalń rud cynku i ołowiu w ujęciu historycznym.