Obserwując debaty i dyskusje odnośnie naszego postępowania z zasobami wody, czy szerzej ze środowiskiem, często widzę świadome lub nie przerzucanie ciężaru obowiązku podejmowania właściwych działań na różne grupy lub podmioty – od naszych indywidualnych działań, przez firmy prywatne po działania rządu. Moim zdaniem, w przypadku poprawy jakości środowiska i retencji, powinniśmy działać wszyscy razem – bo powódź czy susza dotyka wszystkich – tak jak pokazałem w poprzednim tekście – luka adaptacji miast do zmiany klimatu dotyczy zarówno biednych jak i bogatych. W kolejnych tekstach przeszliśmy od duży rozwiązań (m.in. w partnerstwie publiczno-prywatnym) do mniejszych, ale systemowych na poziomie samorządów. Dziś parę słów o tych najmniejszych rozwiązaniach z zakresu mikroretnecji jaką można zrealizować pod każdą rynną.

Czytelnicy dłużej śledzący bloga wiedzą, że lubię liczyć wodę (szczegóły w cyklu Fakty i mity), więc dziś też policzę. Zacznijmy od najpopularniejszych beczek. Oczywiście beczka beczce nie równa – można pod rynnę postawić najprostszą i najtańszą beczkę, a można też iść w rozwiązania bardziej wyszukane, gdzie oprócz funkcji użytkowej będziemy jeszcze szukać wartości wizualnych. Przejrzałem dostępne oferty na stronach internetowych i wybrałem 4 typy zbiorników:

  • tani i prosty zbiornik 200 L, który możemy kupić już za około 60 zł
  • zbiornik na 360 L, bardziej przyjemny dla oka, kształtem przypominający amforę – około 300 zł
  • drogi zbiornik na 300 L, wysoki z ozdobną teksturą przypominającą kamień w kolorze grafitowym – koszt znaczny – około 800 zł
  • mauzer – kompaktowy zbiornik na 1000 L

Na początek kalkulacja zwrotu z inwestycji w zbiornik na deszczówkę. Do wyliczeń przyjąłem ceny wody (dostępne na stronie [1]) dla Tarnowskich Gór oraz miejscowości z najniższą ceną m3 wody (Grudziądz) i najwyższą (Przyszowice – koło Gliwic). W pierwszej kolejności przeliczyłem ile razy poszczególne zbiorniki muszą się wypełnić.

Oczywiście najszybciej zwracają się zbiorniki w Przyszowicach – od 35 napełnień dla najtańszego 200 L zbiornika do 309 napełnień dla najdroższego. Jednak interesująca jest skala różnicy pomiędzy miastem o najdroższej i najtańszej cenie wody. Wiadomo, że przy 3-krotnej różnicy w cenie, należy spodziewać się 3 razy dłuższego zwrotu z inwestycji, ale różnica pomiędzy 35 a 116 napełnień robi wrażenie większe niż 2,59 zł a 8,63 zł za m3 wody. Tarnowskie Góry planują się pośrodku tej stawki.

Porównanie czasu zwrotu zakupu zbiornika na deszczówkę w zależności od rodzaju zbiornika i ceny wody wodociągowej.

W przypadku najtańszych zbiorników 200 L i mauzer 1000 L, ale także pozostałych, trzeba zadać sobie dwa podstawowe pytania:

  • Jaką mamy powierzchnię dachu, z której będziemy zbierać deszczówkę.
  • Do czego i jak często będziemy używać zgromadzona deszczówkę.

Odpowiedzi na te pytania pozwolą oszacować jak szybko będzie opróżniał się zbiornik, tak abyśmy mogli w pełni wykorzystać jego pojemność retencyjną. W przytaczanym we wcześniejszym tekście Atlasie Klimatu Polski 1991-2020 [2] wskazywałem, że średniorocznie mamy w Polsce 172 dni opadów – czyli prawie co drugi dzień pada. Ale lata nie są równe, a zimą zgromadzona deszczówka raczej nam się nie przyda. Przy mokrych latach zgromadzonej deszczówki nie będziemy tak często wykorzystywać do podlewania ogrodu, więc czas zwrotu może się wydłużyć. Pełen potencjał będziemy zapewne wykorzystywać w latach suchych.

Przy najbardziej niekorzystnym układzie bardzo suchego okresu od maja do września minimalna liczba dni z opadem (> 0,1 mm) wynosi:

  • 20 dni dla Tarnowskich Gór
  • 26 dnia dla Grudziąca
  • 23 dni dla Przyszowic

Na podstawie danych ze strony meteomodel.pl [3] dla najbliższej stacji meteorologicznej IMGW. Przy tej liczbie dni z opadem i założeniu, że za każdym razem wypełni nam się cały zbiornik, a zgromadzoną wodę wykorzystamy przed następnym opadem to najtańsze zbiorniki zwrócą nam się w 2-4 lata, w zależności od ceny wody wodociągowej w naszym miejscu zamieszkania. W sumie nie tak, źle – zapewne trwałość takiego zbiornika jest większa. Ładniejsze, ale i droższe zbiorniki będą się zwracały dłużej, więc jeśli bardziej zależy nam na estetyce i korzyściach środowiskowych, niż czasie zwrotu z inwestycji, to zbiorniki te zarobią na siebie po 4-12 latach w przypadku 360 litrowego zbiornika w kształcie amfory lub po 13-40 latach dla zbiorników, gdzie walor estetyczny znacząco podbija ich cenę.

Liczba lat ekstremalnie suchych po których zwróci się inwestycja zakupu zbiornika na deszczówkę.

Wspomniałem o korzyściach środowiskowych, które należy rozpatrywać w dwóch obszarach:

  • oszczędność cennych zasobów wód podziemnych – odtwarzają się dziesiątki lub więcej lat, więc każdy zaoszczędzony litr do zabezpieczenie cennego zasobu dla przyszłych pokoleń.
  • rozproszona retencja – wielu ekspertów powtarza, że powinniśmy retencjonować opady jak najbliżej miejsca na które spadają, bo pomaga to w ochronie przed powodzią i suszą. Poniżej przeliczam ten potencjał.

Do oszacowania potencjału retencji sięgnąłem po dane GUS z najnowszego spisu powierzchnego, z którego wiemy m.in., że w 2021 r. spośród 6,9 mln budynków, w których zlokalizowane były mieszkania, 6,3 mln stanowiły budynki jednorodzinne, a 558,4 tys. – wielomieszkaniowe [4]. Załóżmy, że każdy dom jednorodzinny ma zbiornik retencyjny 1000 L (1 m3), a na każdy wielomieszkaniowy montujemy cztery takie zbiorniki (4 m3). Daje nam to łącznie:

  • 6 300 000 m3 retencji przy domach jednorodzinnych
  • 2 233 600 m3 retencji przy budynkach wielkomieszkaniowych

Łącznie mamy 8 533 600 m3 pojemności retencyjnej – co daje 0,26% retencji średniego rocznego odpływu. Wielokrotnie mogliśmy usłyszeć, że jako kraj powinniśmy dążyć do 15%, chociaż do tych % GUS uwzględnia tylko sztuczną retencję na zbiornikach – nie wlicza wielu innych form retencji, w tym tej przydomowej mikro – więcej o tym w tekście Liczbowy Matrix – Zasoby wody w Polsce na tle Europy..

Wskazane poziomy retencji to nie są jakieś wygórowane wartości, ale w domach jednorodzinnych mamy co najmniej dwie rynny, więc można podwoić poziom retencji – co daje nam 12 600 000 m3. Po tej zmianie mamy już 0,45% retencji średniego rocznego odpływu. Gdyby nie patrzeć na potencjał wykorzystania zretencjonowanej wody przy domach wielorodzinnych, a jedynie na aspekt retencyjny to moje założenie 4m3 było założeniem minimalnym. Cztery rynny to minimum przy każdym takim budynku – w moim sześcioklatkowym jest tyle rynien co klatek, a są też dłuższe budynki. Pod każdą rynną można też zamontować większe zbiorniki. Gdyby przyjąć średnio po 12 m3 retencji na każdy budynek wielorodzinny to mamy 6 700 800 m3 retencji – łącznie z 12 600 000 m3 z domów jednorodzinny daje nam to już 0,58% retencji średniego rocznego odpływu.

Czy da się więcej? Pewnie, że tak, ale jak ma być retencja rozproszona to zwiększmy ją o inne obiekty – budynki przemysłowe, handlowe i publiczne. Niestety nie znalazłem danych ile takich obiektów jest w Polsce. Jedyne na jakie trafiłem mówią o tym, że rocznie do użytku oddawanych jest około 27 000 nowych budynków niemieszkaniowych [5]. Jakby każdy budynek zapewniał retencję taką jak budyni wielorodzinne – czyli 12 m3, to mamy roczny przyrost retencji o około 0,01% retencji średniego rocznego odpływu. Wydaje mi się jednak, że patrząc na kubaturę placówek handlowych i obiektów przemysłowych oraz ich potencjał wykorzystania deszczówki na miejscu do spłukiwania toalet lub procesów produkcyjnych, to potencjał % retencji jest znacznie większy i spokojnie da się z tego wyciągnąć kilka %.

Przykład ogrodu deszczowego przy budynku niemieszkalnym – przedszkole w Radomiu – ogród powstał w ramach projektu LIFE –https://life.radom.pl/pl/ (fot. zdjęcie własne)

Wracając do domów jednorodzinnych, ich rozproszoną retencją można wesprzeć ogrodem deszczowym. Proste zagłębienie chłonne, które będzie miało walory estetyczne, a jednocześnie zapewni odtwarzanie się zasobów wód podziemnych. Przy każdym domu mógłby powstać  taki ogród deszczowy o pojemności minimum 5 m3 – można kształtować dowoli wymiary w zależności od dostępnej przestrzeni i zagospodarowania terenu. Daje to łącznie 31 500 000 m3 retencji czyli 6,4% retencji średniego rocznego odpływu z samych tylko ogrodów deszczowych. Proste przewodniki jak zrobić taki ogród deszczowy macie pod linkami [6] i [7].

Łącznie ze wszystkimi wcześniejszymi wartościami retencji mamy 0,95% retencji średniego rocznego odpływu. Biorąc pod uwagę, że w tej chwili sztuczne zbiorniki zapewniają około 6% to widać ile daje prosta rozproszona retencja – 1/6 tego co gromadzimy w dużych sztucznych zbiornikach, ale są daleko od miejsc, w których woda jest potrzebna, żeby przeciwdziałać suszy rolniczej (glebowej). Jak widać prostym szacunkiem dochodzi do 1% retencji średniego rocznego odpływu tylko przy budynkach mieszkalnych.

Przykładów mikro retencji mamy w kraju coraz więcej. Wszystkie zbierane są na Mapie Retencji – koniecznie dodajcie miejsca, o których wiecie, a jeszcze nie ma ich na mapie. A ja w cyklu na FB #101Retencji – też już mam kilka przykładów od Czytelników – jedne poniżej.

Tekst powstał w ramach współpracy z Fundacją Veolia Polska przy programie Akademia Wodna.

Więcej o programie na stronie https://countryfundacja.veolia.acsitefactory.com/aktualnosci/akademia-wodna

Cytowane źródła:

[1] Cena wody – http://www.cena-pradu.pl/woda-2.html

[2] Atlas klimatu Polski (1991–2020) Redakcja naukowa: Arkadiusz M. Tomczyk, Ewa Bednorz – link do pliku pdf – https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/26990/1/atlas-klimatu-polski-1991-2020.pdf.

[3] dane zbierane i przetwarzane przez stronę https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=250180270&par=prcp01&max_empty=2

[4] informacja o wynikach spisu powszechnego GUS – https://www.bankier.pl/wiadomosc/Spis-powszechny-GUS-podal-dane-na-temat-liczby-mieszkan-w-Polsce-8341959.html

[5] Rynek niemieszkaniowy w latach 2005 – 2019 https://www.locja.pl/raport-rynkowy/rynek-niemieszkaniowy,63

[6] Przewodnik Fundacji Sendzimira dotyczący ogrodów deszczowych – plik pdf https://sendzimir.org.pl/wp-content/uploads/2019/03/broszura-ogrod-deszczowy-w-gruncie.pdf

[7] Poradnik jak zakładać ogród deszczowy wydany przez Gdańskie Wody – plik pdf http://44mpa.pl/wp-content/uploads/2018/10/OGR%C3%93D_W_5_KROKACH_6_do_druku_samodzielnego.pdf