Przepławki dla ryb to temat, który co jakiś czas przebija się do przestrzeni publicznej. W Polsce głównie przy temacie energetyki wodnej czy rozwoju śródlądowych dróg wodnych. Od jakiegoś czasu obowiązują przepisy, że każda budowa czy przebudowa piętrzenia na rzece z automatu wymusza utworzenie przepławki. Zapewnienie drożności dla ryb dwuśrodowiskowych jest jednym z celów środowiskowych do spełnienia wymogów dobrego stanu wód.
Tematyka dzisiejszego wpisu wybrana została przez Annę Michałowską z bloga Jesteś Wodą, która wsparła naszą blogową działalność darowizną poprzez portal Patronite – a propozycja opisania jakiegoś wodnego zagadnienia, jest tym czym mogę się odwdzięczyć za to wsparcie.

Przegrody tworzone na rzekach przez człowieka są barierą odcinającą dostęp wielu gatunkom do miejsc żerowania i rozrodu. Duże przegrody odcinają całkowicie migrację w górę rzeki do źródeł, a ograniczenie migracji w dół rzeki jest zależne od aspektów technicznych przegrody (np. upust górny czy dolny wody, czy przepływ w całości przez turbiny generujące prąd). Przy mniejszych znaczenia nabiera wysokość piętrzenia do „skocznych” zdolności ryb. Dobrze to widać w filmie przesłanym przez Annę.
Widzą ten film przypomniały mi się filmy dokumentalne, w których pokazane są migracje łososi i polujące na nie niedźwiedzie grizzly. Bariery na dużych i mniejszych rzekach uchodzących do morza znacząco ograniczyły populację ryb dwuśrodowiskowych, czyli takich, które odbywają wędrówki między morzami lub estuariami a wodami słodkimi, ponieważ część swego życia spędzają w wodach morskich, a część w wodach słodkich [1].
W celu ograniczenia negatywnego wpływu wymyślono przepławki. W teorii przepławka powinna pomóc w przywróceniu migracji ryb w rzekach, które zostały wcześniej zablokowane przez zaporę. Przepławki umożliwiają rybom pokonanie zapory i kontynuowanie migracji wzdłuż rzeki. W ten sposób, zbiornik zaporowy z przepławką może zwiększyć dostępność siedlisk dla ryb, co może przyczynić się do odtworzenia populacji ryb i zachowania różnorodności biologicznej.
Jednakże, skuteczność przepławek może być ograniczona przez szereg czynników. Przepławki mogą być zbyt wąskie lub zbyt płytkie, co utrudnia pokonywanie ich przez ryby, a w niektórych przypadkach, ryby mogą unikać przepławek całkowicie. Dodatkowo, w niektórych przypadkach przepławki mogą stworzyć nowe bariery dla ryb, ponieważ przepławki umożliwiają rybom pokonanie zapory, ale nie dają im dostępu do innych ważnych siedlisk, takich jak zaciszne zatoki czy spokojne obszary do tarła.
Ostatecznie, skuteczność przepławek zależy od specyficznych warunków w danym miejscu, w tym od gatunków ryb, które występują w rzece, warunków hydrologicznych oraz projektu przepławki. Dlatego też, każda sytuacja musi być analizowana indywidualnie, aby określić, jak wybudowanie zbiornika zaporowego oraz rodzaj przepławki wpłynie na migrację ryb w danej rzece.
O zapewnieniu ciągłości rzek pisałem też w relacji z konferencji PotamON – https://swiatwody.blog/2019/10/10/ciaglosc-ekosystemow-rzecznych-konferencja-potamon-2019/
Zapewnienie migracji ryb dwuśrodowiskowych jest jednym z celów do osiągnięcia dobrego stanu wód. W uchwalanych właśnie, w formie rozporządzeń, planach gospodarowania wodami w niektórych jednolitych częściach wód powierzchniowych (JCWP), pojawia się cel dotyczący zapewnienia drożności dla ryb. Np. dla JCWP Wisła od Brdy do Wdy (kod JCWP RW2000122939) jest to [2]:
„ zapewnienie drożności cieku dla migracji ichtiofauny na odcinku cieku istotnego Wisła w obrębie JCWP (dla jesiotra); zapewnienie drożności cieku według wymagań gatunków chronionych; zapewnienie drożności cieku dla migracji gatunków o znaczeniu gospodarczym na odcinku cieku głównego Wisła w obrębie JCWP (dla troci wędrownej oraz węgorza europejskiego)”
Jak udrożnić ciek? Często porównuje się sieć rzeczną do układu krwionośnego człowieka. Jak robi się zator to wykonuje się odpowiedni zabiegu lub operacje, aby pozbyć się zatoru i udrożnić żyłę czy tętnicę. W układzie krwionośnym to ostateczny zabieg operacyjny mający uratować organizm. W rzekach robi się obejście, czyli właśnie przepławki, które mają omijać zator, ma to być rekompensata dla środowiska, uzasadniana niedającymi się zastąpić potrzebami społecznymi lub gospodarczymi.
Do oceny stanu/potencjału jcwp pod względem obecności ryb dwuśrodowiskowych (diadromicznych) służy wskaźnik D (wskaźnik diadromiczny), który: „bazuje na porównaniu liczby gatunków diadromicznych notowanych w badanej rzece historycznie i występujących obecnie. Obie te wartości ustalane są na podstawie dostępnych źródeł, przy czym wykorzystywane są nie tylko wyniki odłowów, ale też dane literaturowe, informacje od użytkowników wód itp. Ze względu na znaczny stopień fragmentacji sieci rzecznej Polski (Wiśniewolski i Engel 2006, Błachuta 2010) przyjęto dla tego wskaźnika stosunkowo liberalne granice klas, zakładając, że obecność przynajmniej połowy gatunków notowanych historycznie w badanej rzece pozwala na pozostawienie oceny uzyskanej metodą EFI+PL lub IBI_PL bez zmian” [1]. EFI+PL lub IBI_PL to wskaźniki dotyczą występowania ryb i wchodzą w skład oceny stanu/potencjału wód, jako podstawowe wskaźniki biologiczne.
W rozporządzeniu w sprawie klasyfikacji stanu ekologicznego, potencjału ekologicznego i stanu chemicznego oraz sposobu klasyfikacji stanu jednolitych części wód powierzchniowych (…) [3], jest informacja jak wartość wskaźnika D wpływa na ostateczną ocenę jakości wód:
- Dla cieków z dominacją ryb łososiowatych. Jeżeli wskaźnik diadromiczny (D) < 0,50, nadaje się klasę gorszą o 1.
- Dla cieków z dominacją ryb karpiowatych, nadających się do brodzenia. Jeżeli wskaźnik diadromiczny (D) < 0,50, nadaje się klasę gorszą o 1.
- Dla cieków z dominacją ryb karpiowatych, przy połowach z łodzi. Jeżeli wskaźnik diadromiczny (D) < 0,50, nadaje się klasę gorszą o 1.
- Dla cieków leżących w dolinie wielkiej rzeki nizinnej. Jeżeli wskaźnik diadromiczny (D) < 0,50, nadaje się klasę gorszą o 1.
Zatem wskaźnik D mógłbym być miarą skuteczności działania przepławek, co prawda są też kamery monitorujące ile ryb przepływa przez nie, ale finalną miarą sukcesu powinno być odtwarzanie się populacji ryb wędrownych. Migrujące ryby wyczuwają prąd rzeki i płyną w przeciwnym kierunku, a pokonując przepławkę trafiają do sztucznego zbiornika, który w mniejszych lub większym stopniu zmniejsza przepływ, co może powodować zagubienie się ryb, no i jak wcześniej wspomniałem ważna jest też dostępność siedlisk do tarła czy żerowania.
W możliwości oceny skuteczności przepławek i poprawy wskaźnika D, widzę jeszcze jedną lukę, której wyjaśnienia nie mogę znaleźć. A mianowicie czy i w jaki sposób wskaźnik D uwzględnia wpływ zarybień? Teoretycznie zarybienia dla odtwarzania populacji ryb wędrownych są działaniem wspomagającym, ale skąd mamy wiedzieć czy poprawa wskaźnika D jest efektem zarybień, skuteczności przepławki czy obu czynników? Czy są wśród Was jacyś specjaliści od tych tematów, którzy pomogą wyjaśnić tą zagadkę?
Źródła:
[1] Prus, P., Wiśniewolski, W., Adamczyk, M. Biblioteka Monitoringu Środowiska 2016. https://www.gios.gov.pl/images/dokumenty/pms/monitoring_wod/GIOS_Przewodnik_metodyczny_rzeki.pdf
[2] Karta JCWP Wisła od Brdy do Wdy (kod JCWP RW2000122939 – plik pdf http://karty.apgw.gov.pl:4200/api/v1/jcw/pdf?code=RW2000122939
[3] Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 25 czerwca 2021 r. w sprawie klasyfikacji stanu ekologicznego, potencjału ekologicznego i stanu chemicznego oraz sposobu klasyfikacji stanu jednolitych części wód powierzchniowych, a także środowiskowych norm jakości dla substancji priorytetowych – https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20210001475
Więcej informacji:
- Wisłoka bez barier – https://wislokabezbarier.com/2020/03/11/przeplawki/
- Great Lakes Fishery Commission http://www.glfc.org/fishpass.php
Na str. 191 Podręcznika Monitoringu Wód (GIOŚ, 2020) napisano, że zarybienia uwzględnia się przy określaniu wskaźnika diadromicznego.
W podręczniku z 2016 też jest to wyjaśnione, musiało umknąć uwadze;-)
Wskaźnik D jest bardzo prostym wskaźnikiem i polega w dużej mierze na ocenie eksperckiej. W podręcznikach jest wyjaśnione jak działa – jeśli na stanowisku występuje mniej niż 50% gatunków wędrownych notowanych historycznie rzeka otrzymuje klasę niżej. W tym miejscu pytania można mnożyć. Np. co z jakością danych historycznych? Jak dużo osób potrafiło odróżnić troć od łososia? Co z rzekami powszechnie zarybianymi pstrągiem w XIX wieku choć w nich nie występował? Lipień na Pomorzu jako gatunek autochtoniczny budzi duże wątpliwości… Stynka wędrowna czy osiadła? Certa w Pilicy? I tak dalej… Chcąc obliczyć skuteczność działania przepławek trzebaby jednak zastosować inne narzędzia, tym bardziej że służą one nie tylko gatunkom wędrownym.
Certę i świnkę łapałem w Pilicy ok. r. 1980
Polski podręcznik to jedno, ale trzeba pamiętać, że to adaptacja podręcznika z BOKU: https://www.researchgate.net/publication/40434892_Manual_for_the_application_of_the_new_European_Fish_Index_-_EFI_A_fish-based_method_to_assess_the_ecological_status_of_European_running_waters_in_support_of_the_Water_Framework_Directive