Zielone dachy są jednym z narzędzi, które mogą ograniczyć podtopienia w miastach po intensywnych i/lub długotrwałych opadach deszczu. Ich potencjał przestawię na przykładzie Łodzi.
Centrum miasta jest odwadnianie przez kanalizację ogólnospławną, czyli taką z której ścieki z naszych mieszkań i miejsc pracy mieszają się ze ściekami opadowymi i ta mieszanina trafia do oczyszczalni ścieków. Ewentualnie jak ścieków jest za dużo to ich mieszanina specjalnymi przelewami trafia do kanalizacji deszczowej, z której ścieki trafiają bezpośrednio do rzek (często w ogóle nieoczyszczone).
Obszar Łodzi objęty kanalizacją ogólnospławną to 42,68 km2 (15% powierzchni miasta – głównie Śródmieście). W analizowanym obszarze wskazano potencjalne powierzchnie dachów do zazielenienia w 5 kategoriach: wiaty przystankowe (kolor zielony), stacje benzynowe (czerwony), budynki przemysłowe (żółty), centra handlowe (niebieski) oraz bloki mieszkalne (brązowy). Łączna powierzchnia zaproponowanych dachów to 1,82 km2 (czyli około 4% powierzchni terenu objętego kanalizacją ogólnospławną).

Potencjalna powierzchnia zielonych dachów niby niewielka, ale ilość zretencjonowanej wody jest dość znacząca z dwóch powodów:
- Ograniczenie przelewania się nadmiaru mieszaniny ścieków bezpośrednio do rzek.
- Zwiększenie efektywności pracy miejskiej oczyszczalni ścieków.
Odnosząc się do drugiego zagadnienia. Badania naukowe wskazują, że opad poniżej 10 mm (10 litrów) powinien zostać w całości zretencjonowany przez zielony dach [1]. Jeśli odniesiemy to do powierzchni wytypowanych dachów to we wskazanym obszarze zatrzymają one do 1,87 mln m3 (czyli około 749 basenów olimpijskich). Patrząc na opad zatrzymany przez dachy z poszczególnych kategorii widzimy, że same dachy terenów przemysłowych są wstanie zatrzymać objętość wody, której oczyszczalnia ścieków w Łodzi nie jest wstanie oczyścić w pełnym procesie, bez zastosowania dodatkowych rozwiązań (jak np. chwilowe przetrzymanie ścieków przed wlotem do oczyszczalni). O pozostałych grupach nie będę się rozpisywał, gdyż poniższy rysunek dobrze podsumowuje uzyskane wyniki.

A co się dzieje przy większych opadach? W zależności od wielkości opadu zielone dachy mogłyby zretencjonować od 48% do 88% jego objętości [2]. W naszych polskich warunkach opady rzędu około 30 mm to opady nawalne w czasie burz lub długi ciągły opad deszczu. Ilość wody zatrzymana przy wyższych opadach wielokrotnie przewyższa zdolność wstępnego mechanicznego oczyszczania ścieków. Szczegóły poniżej.
Retencja wody opadowej to jedna w hydrologicznych zalet zielonych dachów. Drugą ważną w kontekście oczyszczania ścieków jest opóźnienie odpływu opadu z dachu w porównaniu do dachu tradycyjnego – czyli prowadzi to do spłaszczenia fali wezbrania ścieków w kanalizacji (która z powodu miejskiej zabudowy często wygląda jak fala opisana we wcześniejszym wpisie fala dla rzek) . Dzięki czemu oczyszczalnia nie dostaje w krótkim czasie całej objętości deszczu wymieszanego ze ściekami – najpierw do kanalizacji trafia woda z ulic, a po czasie nadmiar wody z zielonych dachów.
Podobał Ci się mój artykuł? Możesz wesprzeć moją działalność darowizną i zostając moim Patronem lub Mecenasem
tutaj więcej informacji
Możesz też zarejestrować się poprzez poniższy formularz, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach. Nie ujawnię nikomu Twojego adresu!
Przedstawione wyniki na podstawie wystąpienia konferencyjnego
Sebastian Szklarek, Małgorzata Stolarska „Ocena potencjału zielonych dachów w retencji wód opadowych na przykładzie Łodzi” 23-24 IV 2012, Łódź. VII Ogólnopolska Konferencja Szkoleniowa – Wody opadowe – aspekty prawne, ekonomiczne i techniczne.