Porównanie zasobów wody Polski do Egiptu mocno zakorzeniło się w przekazach medialnych i wypowiedziach wielu osób. Mnie też dziennikarze często pytali o to porównanie i za każdym razem odpowiadałem to samo: “Nie można tego tak porównywać, szczególnie na podstawie tylko jednej wartości”. Dziś pokażę Wam to na konkretnych danych. 

Najczęściej powtarzane hasło:

Polska ma tyle wody co Egipt.

FAKTY: 

Polska i Egipt mają takie same zasoby wody mierzone ilością wody wpływającą do morza wszystkimi rzekami z obszaru kraju (wskaźnik „odnawialnych zasobów wodnych”). Ale jest to jedyne podobieństwo. Per capira Egipt (589 m3/osobę/rok) ma trzy razy wody mniej od Polski (1585 m3/osobę/rok). W dodatku Egipt jest w dużej mierze zależny od tego co przypłynie Nilem z zagranicy, a Polska opiera swoje zasoby przede wszystkim na opadach i poziomie ich retencji.

Wszystkie prezentowane wartości pochodzą z bazy danych AQUASTAT (link na końcu) znajdujących się na stronach FAO. Dane pochodzą z okresu 2013-2017. Baza danych dla 200 krajów. Przy każdym parametrze znajdziecie krótkie wyjaśnienie. 

W ramkach prezentuję alternatywne tytuły chwytliwych nagłówków czy tytułów medialnych doniesień.

Zacznijmy od początku. Czyli od opadów. Ile rocznie deszczu, śniegu i wszelkich innych form opad spada na powierzchnię poszczególnych państw? Miarą wielkości opadu często są milimetry [mm] czyli jakbyśmy rozlali cały opad na powierzchnie danego kraju to byłby on zalany do takiej wysokości.

Polska to średnio 600 mm opadu rocznie, a porównywany do niej Egipt to tylko 18 mm na rok. Jakim więc cudem Egipt ma tyle wody co nasz kraj? O tym dalej. Najpierw zobaczmy jakie kraje mają porównywalną wielkość opadu do nas, a kto jest rekordzistą. Zbliżoną wielkość rocznego opadu mają takie kraje jak Węgry – 589 mm, Argentyna – 591 mm, Turcja – 593 mm, Bułgaria – 608, Białoruś – 618, Szwecja – 624, Kenia – 630, Hiszpania – 636 oraz Chiny 645. Oczywiście w przypadku opadów rekordy biją kraje położone w pobliżu równika jak Kolumbia – 3240 mm, Panama – 2928 mm, Indonezja – 2702 czy Liberia – 2391.

Polska ma tak samo małe opady jak Argentyna czy Chiny.

Przejdźmy teraz do najczęściej przytaczanej tyłowej wartości – Polska ma “tyle wody” lub “takie zasoby wody” co Egipt. I tu jest manipulacja, która się upowszechniła i jest wykorzystywana na prawo i lewo. W dodatku w wielu doniesieniach medialnych brak jest później konkretnych wartości zestawionych dla Polski i Egiptu. A jak przyjrzymy się wartościom z bazy FAO, to owszem Polska ma porównywalne całkowite zasoby wody do Egiptu – według danych z 2017 roku w Polsce odnawialnych zasobów wodnych jest 60,5 mld m3, a w Egipcie – 57,5 mld m3. Ale jak przeliczymy to na osobę to wartości te już się znacznie różnią. Ponadto właściwym terminem są całkowite odnawialne zasoby wody. Ich wielkość zależna jest od wielkości opadu w danym kraju, który zamienia się na wody powierzchniowe i wody podziemne, oraz wody, które dopływają do danego kraju spoza jego granic (tyle z definicji na stronach AQUASTAT). Czyli wartość ta nie odzwierciedla tego ile mamy wody zgromadzonej w zbiornikach, rzekach i wodach podziemnych, ale informuje nas o średniej wielkości ich rocznego odnawiania się. 

Przeliczenie wartości całkowitych odnawialnych zasobów wody na osobę jest dobrą miarą, bo pokazuje jak każdy obywatel danego kraju powinien dbać o ilość i jakość wody. Właśnie sobie uświadomiłem w czasie pisania tego zdania, że to powinno być nasze narodowe motto dotyczące zasobów wody ;). Zatem jak wygląda wartość tego wskaźnika w poszczególnych kraja. Co ciekawe najniższą wartością charakteryzują się państwa zatoki perskiej: Kuwejt – 5 m3 na osobę na rok, Zjednoczone Emiraty Arabskie – 16 m3/osobę/rok oraz Katar – 22 m3/osobę/rok. Pozostałe kraje w tym regionie nie przekraczają wartości 100 m3/osobę/rok. Na drugim końcu są takie kraje jak Islandia – 507 463 m3/osobę/rok, Gujana 348 374 m3/osobę/rok czy Surinam 175 719 m3/osobę/rok. Polska ze swoimi odnawialnymi zasobami wody w wielkości 1585 m3/osobę/rok zasiada obok takich krajów jak Uzbekistan 1531 m3/osobę/rok, Nigeria 1499 m3/osobę/rok, Belgia 1601 m3/osobę/rok. A tytularny Egipt ma 589 m3/osobę/rok.

Polska ma tyle całkowitych odnawialnych zasobów wodnych na osobę na rok co Uzbekistan czy Belgia.

Wiele przykładów ze świata pokazuje, jak ważna jest wodna niezależność – określany wskaźnikiem zależności wodnej (jest to proporcja między wielkością własnych odnawialnych zasobów do całkowitych odnawialnych zasobów). Dotyczy ona głównie zasilania wodami niesionymi przez rzeki. I tak wśród krajów całkowicie zależnych od wielkości własnych opadów (bez krajów wyspiarskich) znajdują się: Etiopia, Dania i Czechy – 0% dopływu wód z poza granic. Równie małe wartości ma Hiszpania – 0,3%, Estonia – 0,7% czy Chiny 0,96%. W Polsce około 11,4% wody dopływa z zagranicy. Zbliżone wartości notują Meksyk – 11,5%, Gujana 11% czy RPA, 12,8%. Na drugim biegunie są kraje w bardzo dużym stopniu zależne od wody dopływającej z poza granic: Kuwejt – 100%, Egipt – 98,3% czy Turkmenistan.

Ilość wody w Polsce jest zależna od sąsiadów w takim samym stopniu jak w Meksyku czy RPA.

Innym ciekawym parametrem do opisu zasobów wodnych jest zmienność międzyroczna – czyli wskaźnik zmienności dostępnych zasobów wód pomiędzy latami. Wartość 0 to najmniejsza zmienność czyli ilość zasobów z roku na rok pozostaje niezmienne, a najwyższa wartość 5 oznacza bardzo dużą zmienność pomiędzy latami. Dla obliczenia tej wartości bierze się pod uwagę zasoby z danego roku do średniej rocznej obliczonej dla okresu 1950-2010.
I tak najmniejszą zmienność międzyroczną mają kraje: Kambodża – 0,6; Bangladesz – 0,7; Irlandia – 0,8 czy Nowa Zelandia – 0,9. Wartość poniżej 1 mają dwadzieścia cztery kraje. Dla Polski zmienność międzyroczna wynosi 1,2 – czyli tyle samo co dla Filipin, Nigerii, Francji czy Kanady. Największe wartości notują Jemen – 4,9; Erytrea – 4,3; Peru – 4,2 a także Australia – 3,2. Egipt ma natomiast zmienność na poziomie 1,4.

Międzyroczna zmienność zasobów wody w Polsce jest równa zmienności dla Nigerii i Kanady.

Innym ciekawym wskaźnikiem jest zmienność miesięczna zasobów wody – czyli jak w ciągu roku zmienia się ilość dostępnych zasobów. Metodyka i wartości takie same jak dla zmienności międzyrocznej. Zmienność miesięczna zasobów wody dla Polski wynosi 0,6. Jesteśmy w grupie 19 państw dla, których ten parametr jest mniejszy od 1. Są w niej Kuweit i Katar – 0,4; Węgry, Słowacja i Czechu – 0,6; a także Islandia i Niemcy – 0,8. Oznacza to, że w tych krajach dostępność zasobów wody była dotychczas na w miarę stabilnym poziomie przez cały rok. Dla tytularnego Egiptu zmienność miesięczna wynosi 2,5. Najwyższe wartości odnotowano dla Indii – 4,2 i Nepalu – 4,1 oraz Gambii – 4,6 i Zambii 4,4.

Miesięczna zmienność zasobów wody w Polsce jest porównywalna do Kuweitu czy Islandii. 

I ostatnim na dziś ważnym wskaźnikiem stress wodny, który jest wskaźnikiem stosowanym w Milenijnych Celach Zrównoważonego Rozwoju. Stress wodny jest stosunkiem między całkowitą ilością wody pobranej przez główne sektory gospodarki a całkowitą ilością odnawialnych zasobów wody, po uwzględnieniu środowiskowych wymagań dotyczących wody. Stress wodny powyżej 60% oznacza, że przynajmniej przez część roku społeczeństwo, środowisko i gospodarska są zagrożone niedostatkiem zasobów wody. Stress wodny poniżej 25% to wartości bliskie osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju. I tak najmniejsze wartości ma Islandia – 0,4%, Panama – 0,9% oraz Łotwa 1,1%. Najwyższe wartości przekraczające 100% (łącznie jest ich 12) to: Zjednoczone Emiraty Arabskie – 1708%, Arabia Saudyjska – 883% oraz Katar – 432%. Stress wodny dla Polski to 34,5%, a dla Egiptu 117,3%. Wartości zbliżone do Polski mają: Hiszpania – 42,5%, Palestyna – 41,1%, Etiopia – 32,3% czy Włochy – 30,1%. Warto zauważyć, że wskaźnik ten został obliczony tylko dla 82 krajów z listy 202 – powodem jest brak dostatecznych danych dla pozostałych.

Stress wodny Polski jest taki sam jak Etiopii czy Palestyny.

Jak widzicie raz jeden kraj raz drugi ma wartość poszczególnych parametrów zbliżoną do Polski. Czy da się zatem określić, który kraj ma podobną charakterystykę zasobów wodnych? Ja zastosowałem następującą metodę. Do każdego wskaźnika obliczyłem zależność:

wartość wskaźnika dla Polski / wartość wskaźnika dla danego kraju

Dla Polski proporcja ta wynosi oczywiście 1, a dla pozostałych państw jest większa lub mniejsze. Następnie obliczyłem średnią z tak otrzymanych sześciu wartości. I okazało się, że na podstawie takiej metody porównania (średnia równa 1 czyli taka sama jak dla Polski)

Polska ma taki sam charakter zasobów wodnych jak:
Puerto Rico, Malawi, Turkmenistan, Włochy, Syria, Ukraina, Kamerun, Północna Macedonia, Francja i Sudan.

To na tyle tej zabawy danymi.

EDIT po komentarzu na FB:

Jaki jest morał z tych danych? W Polsce na mieszkańca mamy rocznie więcej zasobów odnawialnych niż Egipt, ale to nie jest ilość zasobów, która pozwala nam spać spokojnie. W bardzo dużym stopniu jesteśmy zależni od własnych opadów i ich retencji. Na pierwszy element mamy wpływ poprzez ograniczenie zmian klimatu, żeby opady stały się bardziej równomierne jak dawniej. Na drugi poprzez rozwój szeroko rozumianej retencja tego co spadnie z nieba, aby ten opad nie spływał szybko do morza.

Podobał Ci się mój artykuł? Możesz wesprzeć moją działalność darowizną i zostając moim Patronem lub Mecenasem
tutaj więcej informacji

Możesz też zarejestrować się poprzez poniższy formularz, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach. Nie ujawnię nikomu Twojego adresu!

Źródła:

  • Baza danych AQUASTAT – dostępna tutaj.
  • Informacje o stresie wodnym – dostępna na stronach FAO -> tutaj
  • Wyjaśnienie MITu na stronie Demagog – > tutaj
  • Prawdopodobne źródło MITu – wypowiedź z 2014 roku wiceministra środowiska Stanisław Gawłowski – tutaj