Problem smogu istniał przez wiele lat, ale nie wiele się o nim mówiło, a teraz stał się jednym z głównych tematów życia publicznego. Mam wrażenie, że podobnie jest ze zjawiskiem suszy. Temat wraca okresowo, gdy susza spowoduje straty w uprawach rolnych, a później znów cisza.
W przypadku smogu instrumenty administracyjno-prawne podjęto w ostatnich latach, gdy częstotliwość i intensywność smogu zimowego biła rekordy. Natomiast w przypadku suszy odpowiednia dokumentacja powstaje już od kilku lat. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem planu dla całego kraju, a 22 marca w Światowym Dniu Wody odbyła się pierwsza konferencja prezentująca wyniki analiz i prac realizowanych w ramach tego projektu.
O typach suszy i metodach określania ich siły pisałem wcześniej we wpisie Susza – jakie są jej rodzaje i gdzie szukać informacji.. Na konferencji przedstawiono pierwsze wyniki analiz wszystkich typów.
W przypadku suszy atmosferycznej na stronach IMGW podawany jest wskaźnik SPI – informujący o wielkości opadu. Natomiast na konferencji przedstawiono wyniki bardziej kompleksowego wskaźnika jakim jest klimatyczny bilans wodny (KBW), który oprócz opadów uwzględnia straty wody w wyniku parowania.
Jak porównamy wyniki obu wskaźników to widać, że suszą atmosferyczną wg wskaźnika SPI (niedobór opadów) najbardziej zagrożona wystąpieniem typ typem suszy jest Polska północna i zachodnia, chociaż jak popatrzymy na % to obszary co najmniej bardzo zagrożone stanowią ponad 92% powierzchni kraju. W przypadku KBW najbardziej zagrożony jest Polska centralna, głównie część zachodnia – obszar ten pokrywa się z zanikającym pojezierzem gnieźnieńskim i okolicznymi jeziorami, które oprócz niekorzystnego bilansu wodnego widocznego na mapa, zagrożone są kopalniami – problem opisałem wcześniej – Kopalnie odkrywkowe, a wysychające jeziora pojezierza gnieźnieńskiego.
Dla suszy rolniczej zagrożenie również obejmuje znaczną część kraju – problem dotyczy głównie zachodniej i centralnej Polski, co widać na poniżej mapie. Powstała on na podstawie analizy danych historycznych. O suszy atmosferycznej w mediach nie słyszymy, bo czemu się mamy smucić, że świeci słońce i nie pada. Absurdem jest, że te same media, które cieszą się z pięknej pogody, później robią liczne wywiady i relacji z efektów suszy rolniczej – taki mamy poziom świadomości.
Następna jest susza hydrologiczna – czyli niskie przepływy wody w rzekach. Przy jej wyznaczaniu zastosowano trzy poziomy przepływu:
- stan ostrzegawczy (niżówka zwykła) – osiągnięcie i przekroczenie granicy przepływu Q70%
- stan alarmowy (niżówka głęboka) – osiągnięcie i przekroczenie granicy przepływu Q90%
- stan klęski (niżówka ekstremalna) – osiągnięcie i przekroczenie Q95%.
Wartość Q% który oznacza prawdopodobieństwo wystąpienia tej wartości przepływu. Niestety, zmiany klimatu spowodowały, że wyznaczone na podstawie danych historycznych wartości Q% mogą występować częściej niż powinny. Z przedstawionych na konferencji danych wynika, że bardzo zagrożenie i silnie zagrożone suszą hydrologiczną dla Q70% są wszystkie stanowiska wodowskazowe w kraju. Trochę lepiej to wygląda dla wartości Q90% i Q95%, oraz wypadkowy wskaźnik dla wszystkich trzech wartości Q – co widać na poniższych mapach.
W przypadku suszy hydrogeologicznej sytuacja wygląda lepiej, ponieważ bardzo zagrożone i sinlnie zagrożone suszą jest niecałe 4% kraju. Należy jednak pamiętać, że czas wchodzenia i wychodzenia z suszy hydrogeologicznej jest bardzo długi. Zatem jeśli teraz nie zaczniemy przeciwdziałać temu typowi suszy.
Całe prezentacje dotyczące typów suszy oraz inne zaprezentowane na konferencji Stop Suszy znajdują się stronie dedykowanej temu projektowi na stronach Wód Polskich – dostęp z poniższego linku: