Stęskniliście się za suszowymi raportami? Deszczowa druga połowa 2020 roku oraz wreszcie śnieżna zima przypominająca te sprzed lat mogły z wielu głów wywiać suszę. A jak jest naprawdę? Co nam pokazują dostępne publicznie dane? O tym w dzisiejszym tekście, który podsumuje okres od listopada do dnia dzisiejszego.

Tradycyjnie zacznijmy od opadów, od których to susza się zaczyna – czyli susza atmosferyczna. Ponieważ w ostatnim suszowym raporcie opisywałem październik, to w dzisiejszym tekście podstawą będzie analiza wskaźników za okres ostatnich 6 miesięcy.

Jak widzimy na poniższej mapie rozkładu wartości wskaźnika SPI-6 (informuje o wielkości opadu w ostatnich 6 miesiącach w odniesieniu do średniej wieloletniej), południowa część kraju dostała opady ponad normę, centralna trochę powyżej, a północna miała przez ostatnie pół roku opady w granicach normy lub deficyty, miejscami dość znaczne.

Rysunek 1 Rozkład wartości wskaźnika SPI-6 – stan na 10 marzec 2021 r. (źródło: esusza.pl)

Natomiast, gdy spojrzymy na wskaźnik SPEI-6, który w odniesieniu do wcześniejszego SPI dodaje jeszcze informacje o potencjalnym parowaniu, to niekorzystny bilans przesuwa się bardziej na południe.

Rysunek 2 Rozkład wartości wskaźnika SPEI-6 – stan na 10 marzec 2021 r. (źródło: esusza.pl)

Patrząc na powyższe mapy można wywnioskować, że widmo suszy powinno się rozwiać w połowie kraju, więc popatrzmy na kolejne jej rodzaje czy, aby na pewno. Susza rolnicza (glebowa) w kontekście upraw rolniczych nie jest jeszcze monitorowana, bo nie ruszył sezon wegetacyjny, więc jedyne dane to analiza powyższych map, które informują o potencjalne gromadzenia się wody w glebie (dla przypomnienia polecam cykl #50TwarzySuszy – dostępny na FB – link tutaj) oraz mapy od IMGW dotyczące wilgotności gleby. W warstwie 7-28 centymetrów dominuje przedział 50-70% wilgotności, a w głębszej warstwie 28-100 cm wilgotność powyżej 60%. Daje to więc optymistyczne prognozy na początek wiosny, o ile będą występować co jakiś czas opady.

Rysunek 3 Mapa wilgotności gleby w warstwie 7-28 cm (źródło: stopsuszy.imgw.pl)

Rysunek 4 Mapa wilgotności gleby w warstwie 28-100 cm (źródło: stopsuszy.imgw.pl)

A jak wygląda sytuacja z suszą hydrologiczną? Ostatnio słyszymy o wezbraniach i stanach ostrzegawczych w związku z roztopami. Potwierdza to także mapa z danymi z wodowskazów, gdzie mamy większość stanów średnich (niebieski) oraz trochę stanów wysokich (żółty) i ostrzegawczych (pomarańczowy), ale widać też miejsca w kraju, gdzie mamy stany niskie (czarny). Dzięki roztopom wiele ekosystemów zależnych od wylewów w trakcie wezbrań miało szansę odżyć po ostatnich suchych latach, szczególnie, że wezbrania roztopowe są charakterystycznym elementem naszych rzek o czym pisałem w zeszłym roku – Zimowa susza cz II – gdzie ten śnieg i co dalej?.

Rysunek 5 Stan wody na rzekach – dane z wodowskazów w dniu 12.03.2021 r. (źródło: imgw.pl)

I na koniec susza hydrogeologiczna. Po wcześniejszych pozytywach można się spodziewać, że i tutaj będzie lepiej. I tak tutaj też widać poprawę, ale jeszcze nie wszędzie. Dlaczego? Tak jak wielokrotnie powtarzają eksperci susza hydrogeologiczna rozwija się najdłużej i najdłużej zanika, dlatego pomimo korzystniejszego bilansu ostatniego półrocza, nadal są miejsca w kraju, gdzie mamy niski poziom wód podziemnych.

Jak możemy przeczytać na stronach PIG-PIB:

Występowanie zagrożeń dla wód podziemnych

Wykonane w lutym br. pomiary głębokości położenia swobodnego zwierciadła wody wykazały, że w przypadku 124 punktów obserwacyjnych, co stanowi około 73% wszystkich analizowanych punktów, zwierciadło to znajdowało się powyżej wartości średniej z najniższych rocznych głębokości (SNG). Oznacza to, że w rejonie tych punktów nie wystąpiła niżówka hydrogeologiczna. W omawianym okresie liczba punktów obserwacyjnych, w których swobodne zwierciadło wody podziemnej układało się w bezpiecznej strefie tj. po-wyżej granicy stanu SNG zwiększyła się z 71% do niemal 73%.

Stan wód podziemnych niższy od stanu niskiego ostrzegawczego, oznaczający występowanie niżówki hydrogeologicznej utrzymywał się w tym czasie w 19 punktach obserwacyjnych, co stanowi ponad 11% wszystkich uwzględnionych w analizie punktów obserwacyjnych, przy czym tylko w trzech punktach zaobserwowano obniżenie się średniego poziomu wód podziemnych w stosunku do średniego stanu z poprzedniego miesiąca. Obecnie zjawisko niżówki hydrogeologicznej przejawia charakter lokalny i nie stanowi regionalnego stanu za-grożenia hydrogeologicznego. W 27 punktach obserwacyjnych (około 16%) średni poziom zwierciadła wód podziemnych w styczniu utrzymywał się w strefie między granicami stanów SNO** i SNG***, co oznacza, że w rejonach tych punktów w przypadku utrzymywania się niekorzystnych warunków meteorologicznych, w tym przede wszystkim przy braku lub niewielkich opadach atmosferycznych, również może pojawić się niżówka hydrogeologiczna.

** SNO [m] – stan niski ostrzegawczy (tj. głębokość położenia zwierciadła wody uzasadniająca wydanie ostrzeżeń i ograniczeń w korzystaniu z wód podziemnych) określony, jako poziom zwierciadła wody, który jest obliczany, jako średnia z minimalnych rocznych stanów położenia zwierciadła wody (NG) charakteryzujących się wartościami niższymi od wielkości opisanej jako poziom średni niski z wielolecia (SNG);
*** SNG [m] – średnia z najniższych rocznych głębokości zwierciadła wody podziemnej (NG) dla okresu wielolecia.”

Rysunek 6 Mapy przedstawiająca zagrożenie niżówką hydrogeologiczną w październiku 2020 r. (u góury) i w lutym 2021 r. (u dołu) (źródło: pig.gov.pl)

Żeby zrozumieć sytuację hydrologiczną (oraz klimatyczną) ostatnich lat, warto też zajrzeć do opracowania IMGW: „Klimat Polski 2020” (link na końcu). Z opracowania wyciąłem tylko ostatnie lata, ale na stronach raportu są dane od 1951 roku, więc warto prześledzić sobie całość nie tylko w kontekście opadów, ale także innych wskaźników z temperaturą na czele.

Wyraźnie widać, jak się budował deficyt zasobów w ostatnich latach – dołóżcie do tego sposób gospodarowania wodami opadowymi i macie odpowiedź co doprowadziło do sytuacji ostatnich lat.

Rysunek 7 Wyrażenie wysokości opadów w danym roku w procentach w stosunku do wysokości opadów w okresie normalnym pozwala wprowadzić klasyfikację, która umożliwia opisowe przedstawienie warunków pluwialnych, jakie panowały w danej stacji czy na danym obszarze. W przeciwieństwie do warunków termicznych charakterystyki opadowe cechują się silną zmiennością w przestrzeni. Na tle wielolecia 1951-2020 możemy powiedzieć, że przestrzenna zmienność opadów w 2020 roku była znaczna. Jednocześnie widać, że rok 2020 był kolejnym okresem, w którym w wielu stacjach odnotowano poziom opadów niższy od normy. (źródło: imgw.pl)

Dziękuję wszystkim, którzy wspierają moją pracę, a szczególnie Patronom, którzy poprzez darowizny wspierają dalszy rozwój mojej wodnej pasji. Możesz do nich dołączyć zostając moim Patronem lub Mecenasem
tutaj więcej informacji

Możesz też zarejestrować się poprzez poniższy formularz, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach. Nie ujawnię nikomu Twojego adresu!

Czytaj więcej: