„Ziemia nie do życia. Nasza planeta po globalnym ociepleniu” autor David Wallace-Wells, dziennikarz piszący o zmianach klimatu. W Polsce książka będzie miała premierę 12 listopada i zostanie wydana przez Zysk i Spółka. Poniżej znajdziecie więcej informacji o książce i moją recenzję.

Cywilizacja zachodu rozwinęła się na paliwach kopalnych wpływając na zmianę klimatu całej planety. Dobrodziejstwo technologii przez lata powodowało, że większość z nas nie myślała o problemach zaspokojenia podstawowych potrzeb, bo przecież wodę pitną i żywność można kupić w sklepie za rogiem, woda do mycia bierze się z kranu, a ścieki odpływają rurą kanalizacyjną. Problemy z dostępem do zasobów podstawowych potrzeb znaliśmy z doniesień medialnych z krajów trzeciego świata lub z twórczości science fiction. A tymczasem naukowcy od lat alarmowali, że ścieżka na którą wkroczyliśmy prowadzi do bardzo dużych zmian świata nas otaczającego, a w najgorszych scenariuszach do samozagłady, przy której wcześniejsze wojny światowe będą wydawały się małym problemem naszego gatunku.

Zmiany klimatu są jedną z tych dziedzin nauki, które zostały dogłębnie przebadane na różne sposoby w różnych częściach świata. Brakuje jedynie informacji jak sytuacja będzie rozwijać się w przyszłości, bo jak pisze Autor: to jak źle się rozwinie, nie jest w gruncie rzeczy sprawdzianem nauki, ale sprawdzianem dla człowieka czy jest w stanie przeciwdziałać zagrożeniu.

Ostatnie lata pokazują jednak, że nie schowamy się w naszych domach przed skutkami zmian klimatu. Huragany zagrażające wybrzeżom USA, pożary w Szwecji, Grecji czy Kalifornii. Przedłużające się susze w Europie przerywane gwałtownymi ulewami., jak majowa fala powodziowa w Polsce, czy ekstremalny opad w Murcji (Hiszpania), gdzie w ciągu doby spadła ilość deszczu, która średnio spada w ciągu roku…. A to tylko kilka przykładów efektów wzrostu średniej temperatury powierzchni Ziemi o 1°C, a do 2030 będzie to około 1,5°C. Wydarzeń, które miały już miejsce, a są konsekwencjami zmian klimatu znajdziecie w książce Wallace-Wells`a mnóstwo – o części z nich na pewno słyszeliście, a część będzie nowością. A jeszcze więcej dowiecie się o tym, w którym kierunku te zmiany będą szły i w jakim stopniu mogą się nasilać. O tym jest pierwsza część książki, w której Autor na prawie 160 stronach zebrał informacje z ponad 460 źródeł. Treść jest dobrze przemyślana i poukładana, gdyż pomimo licznego zbioru odniesień Czytelnik jest płynnie przeprowadzany z jednego zagadnienia do kolejnego, a wszystkie mają jedno wspólne współczesne jądro ciemności, którym jest globalne ocieplenie.

Książka „Ziemia nie do życia” opowiada właśnie o tych wszystkich konsekwencjach zmian klimatu, które odczuwa nasza rozgorączkowana planeta i jej wszystkie komórki w postaci żyjącej na niej gatunków. Autor przeprowadza nas przez wszystkie sfery naszego życia. Śmierć z gorąca, głód, utonięcie, pożary, deficyt wody pitnej to najbardziej zauważalne i odczuwalne, ale jest ich o wiele więcej. Co ciekawe coś co przeczuwałem, Autor opisał, przytaczając w jednym ze źródeł takie słowa: „Ludzie zainteresowani wodą powiadają, że jeśli zmiana klimatu jest rekinem, zasoby wodne są jego zębami”.

Druga część książki zagłębia się w naszą psychikę, kulturę, politykę oraz inne elementy, które wpływają na brak odpowiedniej skali reakcji na opisane przez naukowców zagrożenie. Między kolejnymi linijkami tekstu nasunęła mi się myśl, że jednym z problemów jest nasz odbiór terminów i wartości przekazywanych przez świat nauki. No bo czym jest 1 czy 1,5 °C wzrostu średniej temperatury. Wydawać by się mogło, że to nie dużo. Problem w tym, że brak nam punktu odniesienia czy odpowiedniego porównania, żeby to zrozumieć. Jak pojąć z czym wiąże się zmiana średniej temperatury o te kilka stopni? Możecie sobie spróbować to wyobrazić na dwa sposoby.

Pierwszy to zmiana temperatury w zamrażalniku z -1°C na +1°C – przecież to tylko dwa stopnie. Drugi, chyba bardziej odpowiednie porównanie to przypomnijcie sobie jak mieliście ostatnio gorączkę. 36,6°C to normalna średnia temperatura naszego ciała. A co jakby ta średni wzrosła o 1°C? 37,6°C dla jednych jest uciążliwe, a inni potrafią z taką temperaturą normalnie funkcjonować. Coś Wam to przypomina? Tak, tak właśnie wygląda aktualna sytuacja naszej planety – dostała gorączki, która w 2030 lub wcześniej osiągnie 38°C – ta temperatura powali do łóżka wielu z nas. Chcecie więcej? Dodajcie do średniej temperatury ciała tylko 2°C – 38,6°C i jak się czujecie? To też za chwilę spotka naszą planetę. Dodawanie kolejnych stopni powoduje szybszą lub wolniejszą śmierć organizmu ludzkiego, a ile wytrzyma nasza planeta? Różnorodność życia na ziemi powoduje, że życie na planecie przetrwa kolejną falę masowego wymierania gatunków spowodowaną zmianami klimatu, ale czy nasz gatunek to przetrwa?

Innym elementem, który może wpływać na nasz brak reakcji jest tempo zmian. I tu widzę zbieżność globalnego ocieplenia ze zjawiskiem suszy. W obu przypadkach, w początkowej fazie rozwoju zmiany można zaobserwować, mając odpowiednie zbiory danych. Niestety dla zwykłego człowieka nie są one aż tak zauważalne i dostrzegalne w życiu codziennym. To tak jak przy rozpędzającym się pociągu, im dłuższy i cięższy skład tym więcej czasu potrzebuje, żeby się rozpędzić. Z globalnym ociepleniem i suszą jest jeszcze ten problem, że po rozpędzeniu się zaczynamy jeszcze zjeżdżać w dół, a wyhamowanie w takich warunkach do łatwych nie należy i jeśli nie zaczniemy zwalniać w odpowiednim momencie, grozi nam to wykolejeniem naszego gatunku. I do tego momentu, tej granicy się zbliżamy, o ile już jej nie przekroczyliśmy. Tym bardziej, że cały skład doganiają kolejne lokomotywy zwiększające jego prędkość. A są nimi tzw. sprzężenia zwrotne, jak topienie się zmarzliny, która miała być wieczna, topnienie lądolodów i lodowców, czy zakwaszanie oceanów.

Tak jak obniżanie się poziomu wód gruntowych przy tegorocznej suszy było efektem nie tylko sytuacji tego roku, ale kilkuletniego deficytu opadów i zwiększonego parowania, tak globalne ocieplenie jest efektem emisji spowodowanych głównie przez pokolenie naszych dziadków i ojców. I nawet jak od jutra przestaniemy dokładać do pieca kolejne porcje gazów cieplarnianych to i tak skutki dotychczasowych działań będę jeszcze odczuwane przez lata. Lokomotywa globalnego ocieplenia już się rozpędziła, ale czy uda nam się ją zatrzymać?

Kryzys wywołuje w ludziach różne reakcje skrajne, od pozytywnej mobilizacji po akty desperacji czy szabrownictwa. Czy globalny kryzys klimatyczny wywoła kolejną falę skrajnych poglądów na miarę kryzysu z lat 30 XX wieku, który wywołał falę faszyzmu, autorytaryzmu i ludobójstwa. Czy radykalizm Bliskiego Wschodu jest wynikiem kryzysu klimatycznego w tym regionie? Czy wielkie współczesne mocarstwa powtórzą historię imperium egipskiego, akadyjskiego czy rzymskiego, do których upadku przyczyniły się m.in. zdarzenia klimatyczne? Jak zareagują narody względnie bezpiecznych regionów, gdy fala uchodźców klimatycznych ruszy niczym tsunami z nienadających się do życia części świata? Co spowoduje kryzys związany ze zmianami klimatu w czasach obecnych? Jakie efekty wywoła w przyszłości? To wszystko zostało zebrane w niniejszej książce.

Z samych aspektów wodnych mógłbym stworzyć cykl #poniedziałkowych_ciekawostek na kilka lat, a to nie jedyna tematyka poruszana przez Autora. Pytanie czy za kilka lat te ciekawostki nie staną się naszą codziennością, a katastrofy naturalne będę normalnymi warunkami pogodowymi?

W drugiej części książki Autor dokonuje też ciekawej analizy naszych dotychczasowych działań lub ich braku. Z jednej strony jest to jak poszukiwanie świętego Graala – jedynego złotego środka, który rozwiąże problem globalnego ocieplenia. Z drugiej strony to poszukiwanie tolkienowskiego jedynego Pierścienia, którego zniszczenie ograniczy emisje gazów cieplarnianych na tyle, żebyśmy nie musieli zmieniać swoich działań w pozostałych sferach życia. Czy istnieje Święty Graal lub Jedyny Pierścień globalnego ocieplenia? Odpowiedź znajdziecie w książce.

Książkę czyta się prawie jednym tchem i polecam ją wszystkim. Mnie zmotywowała do jeszcze większej pracy – wprowadzania zmian w swoim życiu codziennym, a także dalszego edukowania społeczeństwa. Jeżeli po mojej opinii chcielibyście zakupić książkę zachęcam do skorzystania z tego linku —> tutaj, który przeniesie Was na stronę ceneo.pl – jak ktoś nie zna, jest to wyszukiwarka i porównywarka cen różnych produktów. Wchodząc w ten link wspieracie moją działalność przyczyniając się do zwiększenia tempa edukacji, którą staram się Wam zapewnić.

Podobał Ci się mój artykuł? Możesz wesprzeć moją działalność darowizną i zostając moim Patronem lub Mecenasem
tutaj więcej informacji

Możesz też zarejestrować się poprzez poniższy formularz, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach. Nie ujawnię nikomu Twojego adresu!