Niedawno trafiłem na doniesienie medialne o koncepcji budowy zbiornika wodnego na terenie Kopalni Piasku Kotlarnia. W jednym z artykułów [1] możemy przeczytać:
„Porozumienie określające współpracę stron zaangażowanych w projekt budowy zbiornika Kotlarnia w miejscu wyrobiska piasku, zasilanego wodami rzeki Bierawki, podpisano w poniedziałek w Kuźni Raciborskiej (Śląskie).
Porozumienie podpisali przedstawiciele Wód Polskich, Lasów Państwowych, Kopalni Piasku Kotlarnia oraz zainteresowanych samorządów: gminy Bierawa, miasta Kuźnia Raciborska i miasta Rybnik – w obecności m.in. wiceministra infrastruktury Grzegorza Witkowskiego, wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, wojewody opolskiego Sławomira Kłosowskiego, wicewojewody śląskiego Jana Chrząszcza, samorządowców i parlamentarzystów.”
Nie wiem co tam robił przedstawiciel resortu sprawiedliwości, ale to nie związane z wodą, więc tego wątku nie rozwijam.
Proces rozpoczął się podpisaniem listu intencyjnego w 2021 roku, a porozumienie z poniedziałku 6 lutego 2023 roku to wg wiceministra Witkowskiego: „utworzenie zbiornika Kotlarnia będzie dobrym przykładem zagospodarowania terenów poprzemysłowych”. Rzeczywiście wykorzystanie stworzonej przez człowieka dziury do retencji wód wydaje się środowisko lepszym rozwiązaniem, niż przegradzanie rzeki, jednak teren wyrobiska ma być zasilany wodami rzeki Bierawki – i tu załączyła się w mojej głowie lampka ostrzegawcza – gdzieś już wzmiankę o tej rzece widziałem. Rzeka ta pojawia się w publikacji Jana Pałysa z 1966 roku pt: „Zasolenie cieków powierzchniowych wskutek odprowadzania wód odpływowych na Górnym Śląsku” [2], m.in. we fragmencie:
„Widać stąd, że większość znajdujących się, tu kopalń pompuje wody
silnie zmineralizowane. Najwięcej soli odbiera Kłodnica łącznie z największym jej dopływem – Bytomką. Na drugim miejscu znajduje się Bierawka, dalej Ruda i Olza” oraz na przytoczonym poniżej wykresie.

Rysunek 1 Grafika z cyklu FB #Zasolenie – więcej pod linkiem https://www.facebook.com/media/set/?set=a.444294263761805&type=3
Sygnał ostrzegawczy pojawił się mojej głowie, ponieważ przypomniałem sobie wartości progowe dla zwiększonego ryzyka zakwitów Prymnesium (pisałem o tym we wcześniejszym tekście – Zasolenie Odry – katalizator katastrofy na rzece.)
W publikacji Hartman i in., (2021) [3] pojawiły się wartości progowe do wyznaczania potencjalnego ryzyka wystąpienia zakwitów Prymnesium:
- średnie ryzyko – przewodnictwo > 1500 uS/cm
- wysokie ryzyko – przewodnictwo > 1500 uS/cm i chlorki powyżej 228 mg/L
- bardzo wysokie ryzyko – przewodnictwo > 1500 uS/cm, chlorki powyżej 228 mg/L i pH powyżej 7,5
Jak widać na poniższych wynikach monitoringu GIOŚ dla dwóch stanowisk na Bierawce – w obu przypadkach mamy bardzo wysokie ryzyko zakwitów Prymnezium wg wytycznych Hartman i in..
Tym bardziej, że obszar obecnego wyrobiska znajduje się pomiędzy tymi dwoma stanowiskami monitoringu GIOŚ [4], a wyniki pokazują wzrost dwóch z trzech branych pod uwagę parametrów.
Tabela 1 Wybrane wyniki monitoringu GIOŚ (kolorystyka zgodna z klasami oceny stanu/potencjału).


Rysunek 2 Teren kopalni piasku i płynąca na północy rzeka Bierawka, która ma dostarczać wodę do uzupełnienia wyrobiska.
W doniesieniu medialnym możemy też przeczytać, że:
- zbiornik ma mieć pojemność – 40 mln m3 wody, z czego 24 mln m3 samej rezerwy powodziowej
- powierzchnia zbiornika ma liczyć ok. 850 ha
Z wartości tych wychodzi średnia głębokość zbiornika od 2 do 5 metrów (przeważnie wartości bliżej dwóch metrów, bo 60% pojemności ma być rezerwą powodziową) – będzie to więc duży, ale płytki zbiornik podatny na rosnące temperatury. Przepływ Bierawki kształtuje się od 1,8 do 3 m3/s (Przepływ średni SSQ) – czyli na pełną wymianę wód powstającego zbiornika potrzeba od 61 do 102 dni (dla zbiornika wypełnionego w 40% – przy pełnym wypełnieniu będzie to więcej dni) i to przy założeniu, że do zbiornika kierujemy wszystkie wody płynące Bierawką, a zapewne tak nie będzie, bo w rzece trzeba utrzymać co najmniej przepływ nienaruszalny (środowiskowy).
O przepływach i charakterystyce zlewni jak i samej rzeki możemy przeczytać w internetowej encyklopedii województwa śląskiego [5]. Odnośnie jakości wód można w niej znaleźć taki fragment:
„Stan jakościowy wód powierzchniowych w zlewni Bierawki zasadniczo kształtowany jest przez działalność człowieka prowadzoną na terenie zlewni. Warunki naturalne, które w środowisku wolnym od wpływów antropopresji decydują o poszczególnych parametrach fizycznych i chemicznych hydrosfery, współcześnie w zlewni Bierawki odgrywają jedynie marginalne znaczenie. To przemysł i urbanizacja, które swym zasięgiem objęły zwłaszcza górną część zlewni (od źródeł po Knurów) decydują o stanie jakościowym wód powierzchniowych. Bierawka oraz jej dopływy otrzymują zanieczyszczenia wytwarzane na terenach Orzesza, Czerwionki-Leszczyn i Knurowa. W zlewni zinwentaryzowano kilkanaście punktów zrzutów ścieków pochodzenia przemysłowego i komunalnego, jak również odprowadzane są zanieczyszczenia mieszane. Dlatego też nie tylko górna część zlewni, ale także w dolnym biegu rzeki zasoby wodne odznaczają się ponadnormatywną koncentracją wielu substancji chemicznych. Z obecnością górnictwa węgla kamiennego na terenie Knurowa wiąże się odwadnianie złóż surowców mineralnych. Drenowane wody podziemne odznaczają się wysoką mineralizacją powodowaną przede wszystkim przez substancje powodujące ich zasolenie. Zrzut tego typu wód do powierzchniowej sieci rzecznej odpowiada za ponadnormatywne stężenia wielu substancji, a zwłaszcza chlorków i siarczanów.
Wieloletnia działalność gospodarcza prowadzona przez człowieka w zlewni Bierawki sprawiła, że cieki przepływające przez ten teren prowadzą wody silnie zanieczyszczone. W zbiornikach wodnych retencjonowane są wody podlegające procesowi eutrofizacji.”
Podsumowując będziemy mieć zatem duży płytki zbiornik, który będzie się łatwo nagrzewał i będzie zasilany zanieczyszczonymi wodami. Potencjał występowania zakwitów jest zatem bardzo duży. Może to nie będzie Prymezium, a inny organizm fitoplanktonowy, ale potencjał zakwitów jest. Ciekawe jak pomysłodawcy poradzą sobie z tym wyzwaniem? I czy w ogóle ten problem był brany pod uwagę?

Linki i odnośniki:
[1] Artykuł z którego dowiedziałem się o planowanej budowie zbiornika – https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/tu-powstanie-nowy-ogromny-zbiornik-wodny-zaleja-kopalnie-piasku/t672pmm?fbclid=IwAR3l5Vk8eHc47o3CRVN90g3I4jkPncUAS_-oFNjIk2CZKJgV4vvpt4CGjW0
[2] Jan Pałys „Zasolenie cieków powierzchniowych wskutek odprowadzania wód odpływowych na Górnym Śląsku” – dostęp do całego artykułu – plik pdf https://gq.pgi.gov.pl/article/download/13578/12020
[3] Wyniki monitoringu GIOŚ oraz opis systemu klasyfikacji jakości wód powierzchniowych – https://wody.gios.gov.pl/pjwp/publication/RIVERS/88
[4] Publikacja Hartman i in. 2021 https://www.mdpi.com/2073-4441/13/22/3233
[5] Informacje o hydrologii rzeki i zlewni Bierawki http://ibrbs.pl/mediawiki/index.php/Zlewnia_Bierawki
Duży i płytki zbiornik? Ja znam to wyrobisko i jest one moim zdaniem bardzo głębokie. Na dnie tego wyrobiska znajduje się teraz młody lasek, który jest przepleciony licznymi powyrobiskowymi dołami zalanymi wodą gruntową i jest to cały system który jest ze sobą połączony i który prowadzi do stacji pompowej i ta woda jest właśnie cały czas pompowana i odprowadzana do Bierawki aby właśnie wody gruntowe nie zalały tej kopalni, w której jeszcze cały czas wyrabiany jest (bodajże!) piasek podsadzkowy dla potrzeb kopalni węglowych. I z tego co wiem to już te wszystkie “dziury” z tą wodą gruntową były już głębokie (5-6m), a to było przecież na samym dnie tego wyrobiska, gdzie żeby z niego wyjść szło się przynajmniej ze 100 m “pod górę” czyli do kanty tego zbiornika. Nawet jeśli gdy zbiornik nie zostanie w pełni zalany (czyli pod samą kantę) to z pewnością nie będzie to zbiornik tylko na 5 m płytki, skoro już teraz w niektórych miejscach są doły z wodą również 5 metrowe! Nie mam pojęcia skąd wziął Pan tę płytkość tego “zalewu” – no chyba że są plany najpierw “zniwelowania” czyli wypełnienia piachem tego wyrobiska – lecz to by był raczej bezsensowny pomysł. W ogóle przede wszystkim najpierw moim zdaniem należało by się pozbyć tego lasu który zarósł dno tego wykopaliska, choć zbierało się tam każdej jesieni wyśmienite grzyby – szczególnie czerwone kozaki uwielbiały te piaskowe podłoże i ten tam zarost….
Przy wyliczeniach bazowałem na wymiarach zbiornika podanych w doniesieniu medialnym – jest o tym mowa w tekście przed informacją o głębokości:
“W doniesieniu medialnym możemy też przeczytać, że:
zbiornik ma mieć pojemność – 40 mln m3 wody, z czego 24 mln m3 samej rezerwy powodziowej
powierzchnia zbiornika ma liczyć ok. 850 ha”
z tego wynika, że przy maksymalnej pojemności zbiornik będzie miał średnią głębokość 4,7 m