Zima tuż tuż, jaka będzie to się okaże, ale na pewno będzie okres, w którym na drogi będzie sypana sól. O szkodliwym oddziaływaniu soli drogowej wiadomo nie od dziś – to m.in. toksyczność dla środowiska wodnego. O inny efektach już pisałem, a inne opiszę w przyszłości. Dziś przybliżę Wam środki, które testowane są jako zastępstwo dla soli.
Najczęściej stosowaną solą jest chlorek potasu lub sodu (KCl i NaCl) – są to najtańsze sole, ale też najbardziej toksyczne. Alternatywą jest chlorek wapnia, który jest mniej toksyczny i często występuje z etykietą “eko”, jednak eko jest tylko z nazwy, o czym pisałem -> tutaj.
Na świecie są jednak testowane mniej oczywiste alternatywy dla soli:
Sok z buraków cukrowych
Po zakończeniu procesu ekstrakcji cukru z buraków powstaje płyn będący odpadem, który do tej pory spuszczano do kanalizacji. Mieszając ten sok z płynem odladzającym uzyskuje się środek o większej skuteczności w porównaniu do tradycyjnej soli.
Zalety:
- zamarza w niższej temperaturze,
- lepiej przylega do lodu i nawierzchni, nie tworząc solnej mgły, przez którą zwiększa się obszar negatywnego oddziaływania na środowisko
- jest biodegradowalny i mniej korozyjny
Wady:
- przy testowaniu w Montrealu powstawał nieprzyjemny zapach
- dobra przyczepność zanieczyszczała obuwie i pojazdy
- po dotarciu do zasobów wody zwiększona ilość cukru może przyczynić się do rozwoju bakterii pobierających tlen z wody, co przyczyniłoby się do powstawania przyduchy, a w konsekwencji śmierci wielu wodnych organizmów potrzebujących tlenu
Odpady organiczne
Holenderski zespół naukowców próbuje wytworzyć octan wapniowo-magnezowy (bardzo efektywny odmrażacz, ale też bardzo kosztowny) z odpadów organicznych – m.in. ze skoszonej trawy i odpadów kuchennych. Pożądany związek powstaje podczas fermentacji odpadów. Wyzwaniem dla naukowców jest stopniowe usuwanie octanu w odpowiednim momencie, zanim jego stężenie wzrośnie do poziomu zabijającego bakterie prowadzące proces fermentacji.
Ścieki z ekstrakcji gazu
Ścieki powstające przy ekstrakcji gazu w technologii wydobycia opartej na szczelinowaniu zawierają liczne związku chemiczne, w tym także sole. Rozwiązanie jest stosowane w stanie Nowy Jork, ale środek ten niesie ryzyko zanieczyszczenia wody i gleby, dlatego stosować go można tylko za zgodą departamentu ochrony środowiska.
Serowa solanka
Robicie domowy ser? Okazuje się, że solanka powstająca w trakcie produkcji sera może być skutecznym środkiem na zamarzające drogi. W stanie Wisconsin, będącym mleczarskim sercem USA, stosuje się tą solankę w mieszance z solą kamienną. Badania wykazały, że mieszanka zmniejsza zużycie soli o 30-40%.
Solanka z marynat
Środek, który mógłby się przyjąć w naszym kraju to woda z marynat. Na to rozwiązanie wpadli urzędnicy z New Jersey, gdy w 2011 roku, w czasie kryzysu budżetowego. Słona ciecz okazała się równie efektywna jak tradycyjna sól, a w dodatku jej koszt jest niższy od soli, uważanej do tej pory za najtańszy środek. Niestety brak jest informacji o wpływie na środowisko.
Sok z ziemniaków
Kolejny środek bazujący na odpadach z przemysły spożywczego, a dokładniej alkoholowego. Sok powstający w trakcie destylacji wódki i rumu znalazł zastosowanie jako środek odladzający na górskich drogach Tennessee. Mieszanka soku z solą sprzedawana jest jako Magiczna Sól ;).
Jak widzicie pomysły są różne. Mniej lub bardziej skuteczne. Jednak w wielu przypadkach brak jest odpowiednich badań o wpływie tych środków na środowisko wodne. Każdy środek ma na pewno wpływ na środowisko, więc najlepiej byłoby zaprzestać stosowania jakichkolwiek środków, ale czy jest to możliwe? Jak wyobrażacie sobie przemieszczanie się zimą bez stosowania soli drogowej i jej alternatyw? Czy zwiększenie czujności pieszych i kierowców wraz ze spowolnieniem przemieszczania się zrekompensuje Wam poprawa jakości środowiska, która przynosi wielorakie korzyści wszystkim przez cały rok? Podzielcie się swoimi przemyśleniami w komentarzach.






Podobał Ci się mój artykuł?
Jeśli tak, to zarejestruj się, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach.
Nie ujawnię nikomu Twojego adresu!
na podstawie artykułu z Montreal Gazette dostępnego -> tutaj.